„Pogadanki” to swego rodzaju rytuał przejścia, nierozerwalnie związany z dorastaniem — kiedy na przykład siadacie porozmawiać o tym, jak sobie radzić z klasowym tyranem, albo o seksie, przyzwoleniu i dojrzewaniu płciowym. W dzisiejszych czasach, wobec potęgi mediów społecznościowych, filtrów i fotek, dodatkowo nieunikniona wydaje się właśnie „pogadanka o selfie” — rozmowa, która pomoże Twojej córce odnaleźć się w rzeczywistości internetu. Nie zwlekaj!
Jak media społecznościowe wpływają na samopoczucie?
Obecnie co trzecia nastolatka spędza każdego dnia 3 godziny — albo nawet więcej — na przewijaniu swoich feedów w aplikacjach. Można więc w ciemno stwierdzić, że media społecznościowe zostaną z nami na dłużej — tym bardziej, że dzięki nim mamy kontakt z przyjaciółmi i rodziną, dokumentujemy wspomnienia, dowiadujemy się więcej o ludziach z najróżniejszych środowisk, a nawet uczymy się najmodniejszych kroków i układów tanecznych.
Dlaczego zatem jest tak, że im więcej czasu młoda osoba spędza w mediach społecznościowych, tym poważniej zagraża jej obniżenie poczucia własnej wartości, spadek nastroju i utrata przekonania do własnego ciała? Otóż naukowcy dochodzą dziś do wniosku, że to sposoby korzystania z mediów społecznościowych — bardziej niż ilość czasu, jaki się w nich spędza — decydują o tym, czy ich wpływ na życie będzie pozytywny czy negatywny.
Interakcje z innymi i dzielenie się treściami mogą być dla nas źródłem więzi, a tym samym polepszać nastrój. Jednak spędzanie długich godzin na biernym przewijaniu może też skutkować poczuciem osamotnienia i oderwania. Potencjalnie szkodliwe oddziaływanie mediów społecznościowych polega między innymi na skupieniu naszej uwagi na wyglądzie — na wytworzeniu poczucia, poczucia, że wyglądając tak a nie inaczej jesteśmy nie dość wartościowe. A jeśli chodzi o związek niskiego poczucia własnej wartości z mediami społecznościowymi, szkodliwe może być też szukanie aprobaty w polubieniach i komentarzach oraz porównywanie się z innymi. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, że wiele zdjęć, które oglądamy online, jest cyfrowo przekłamanych — one nie odzwierciedlają prawdziwej rzeczywistości.
Cyfrowe przekłamanie a rzeczywistość
W mediach społecznościowych widujemy na ogół tylko wybrane momenty z życia innych ludzi — większość pokazuje tam jedynie „najlepszą” wersję siebie. Gdy wszystkie obrazy, które Twoja córka ogląda w internecie, podlegają starannej selekcji i edycji, a na dodatek są przetworzone filtrami, ich wpływ na jej przekonanie do własnego ciała może być niedobry.
4 na 5 nastolatek przyznaje, że w mediach społecznościowych porównuje swój wygląd z innymi. W takich okolicznościach post z „idealnym selfie”, zamiast być zabawą, może stać się przykrym obowiązkiem. Niedawno przeprowadzone przez nas badania mówią, że nastolatek robią sobie średnio 14 selfie, zanim ich wygląd na zdjęciu zadowoli je na tyle, by zdecydowały się opublikować posta. Ponadto filtry dostępne w mediach społecznościowych pozwalają ingerować w swój wygląd według nierealistycznych standardów piękna: ukrywają krostki, rozjaśniają skórę, wydłużają rzęsy… Można by tak wymieniać bez końca.
Robienie sobie selfie i nakładanie filtrów bywa źródłem kreatywności i ekspresji siebie. Ale kiedy służy to wpasowywaniu się w społeczne standardy piękna, albo gdy Twoja córka nie czuje się na tyle pewnie, by wrzucać niewyretuszowane zdjęcia — to znak, że sytuacja wymyka się spod kontroli. W istocie jedna czwarta nastolatek nie sądzi, że wygląda wystarczająco dobrze bez obrabiania swoich zdjęć. Chyba się więc zgodzisz, że trudno wyobrazić sobie lepszy czas na pogadankę o selfie?
Filtry a rzeczywistość
Możesz nauczyć swoją córkę myśleć krytycznie i mądrze o tym, w jaki sposób korzysta z mediów społecznościowych — pomożesz jej budować poczucie własnej wartości, pewność siebie i dobry nastrój, wyjaśniając: